Webinarium Lucyfer nadchodzi
Niektórzy z Was pamiętają jak ponad 3 lata temu zaczął po mnie chodzić Lucyfer.
Zaskutkowało to webinarem wszechczasów, gdzie Piekielny (w czystej postaci, bez żadnych przenośni czy skojarzeń z “Diabłem” vel R. Lazcanso) grał pierwsze skrzypce.
“Lucyfer” wydarzył się w maju 2017 roku (mała retrospekcja jest dostępna tutaj)
Oj dostało się nam. Zwłaszcza od osób, które nie dały rady na nim być.
Bo ogłosiłyśmy, że webinaru nie nagrywamy a już na pewno nie będziemy go powtarzać.
Będzie jeden i basta!
Cóż!
Jesteśmy ludźmi, a ci mają to do siebie, że zmieniają zdanie.
Niniejszym ogłaszamy, że zdanie zmieniłyśmy i robimy. Lucyfer znowu zaszaleje i pokaże się światu.
- Kto wtedy zdążył?
- Kto nas objechał, że nie nagrywałyśmy (Oj. To ostatnie może lepiej nie).
- Kto będzie?
Informacja o wydarzeniu, termin i tym samym możliwość zapisu pojawią się jeszcze w kwietniu (możliwe, że nawet w jego pierwszej połowie).
Jeśli nie chcecie przeoczyć dajcie znać! Dostaniecie dodatkowo prywatne powiadomienie z linkiem do zapisu.
O webinarze będziemy informować na stronach i oczywiście na facebooku.
Jeśli sobie żartujesz to jak Boga kocham znajdę i uduszę
Oj, ustaw się w kolejce. Dużo osób chce mnie udusić 🙂
A co do Lucyfera … z Lucyfera się nie żartuje!
Kochana będę szczera – właśnie zrobiłaś mi dobrze a wystarczyło do tego zaledwie kilka linijek tekstu 😛 Nie mogę się doczekać :D!!!!!
Ha! Dziękuję!
Nie wierzę, że się na to zdecydowałyśmy, bo naprawdę solennie obiecałyśmy sobie, że jeden raz i wystarczy tego wyciągania z piekła na światło dzienne.
Uprzedzam – diabeł, szatan, lucyfer: to on będzie główną i w sumie jedyną gwiazdą. Powód jest, ale to później (zresztą uważni obserwatorzy na facebooku mogli wyłapać co się szykuje). 🙂