Pechowa ósemka XVII
Spięłam się w sobie, ale zanim zrobiłam cokolwiek Paweł postawił mnie na ziemię, klepnął dosyć mocno w pośladek i wyszedł. Stałam nieruchomo, wpatrując się z niedowierzaniem w ponownie zamknięte drzwi. Ten prostak nie dość, że sięgnął po mnie jak po swoją własność, to w dodatku potraktował jak … jak …. – aż się zapowietrzyłam. No […]