Cała rodzinka zwykła była mi powtarzać, że zapalczywość i niepohamowanie w gniewie kiedyś mnie zgubią. Ameryki nie odkryli. Byłam aż nadto świadoma, że gdy się wścieknę to działam zero-jedynkowo i tylko samobójca albo ci ze słabym refleksem stawali mi wtedy na drodze i byli koszeni niejako przy okazji. Za sobą pozostawiałam zgliszcza i trupy – […]

Czytaj więcej >

Zacisnęłam wargi by przypadkiem nie rzucić wiązanki. Dzieci zawsze chłonęły takie rzeczy jak gąbka, a te nie stanowiły wyjątku. – Ciocia! Ale super! Jeszcze trochę i więcej nie zmieścimy. – Stałam na środku ulicy, a raczej uliczki i robiłam za dekorację, a bachory oblatywały każdy dom, którego mieszkańcy byli mnie w stanie zobaczyć. Dobiegające mnie […]

Czytaj więcej >

  30 października, środa. Godzina 17:20 Jeszcze kilka drobiazgów i będę wychodzić z biura. Powiadomienie o przychodzącej rozmowie zauważyłam czystym przypadkiem. Telefon jak zwykle ustawiony na milczy leżał odłogiem, wśród tony papierów i drobiazgów. Mignęło światło, nie patrząc nawet kto, dzwoni wetknęłam słuchawkę w ucho i odebrałam. – Proszę? – Niech to szlag! Gdybym była […]

Czytaj więcej >