A ja bardzo się cieszę, że komuś ta moja pokątna twórczość się podoba! Super! Mam nadzieję, że wszystkie przypadną Tobie w mniejszym lub większym stopniu do gustu!
Hahaha … a co ja mam powiedzieć? To wszystko mi się w głowie kotłowało. 🙂
Aż wstyd mi się tłumaczyć, że to wszystko miało zupełnie inaczej wyglądać, ale tak jakoś wszystko mnie pchało do łóżka. I znowu plany swoje, a opowiadanie swoje.
Widzę, że wszyscy wzięli mnie za czarny charakter bloga Pani Anny. A więc tak dla uściślenia “opiernicz” za spóźnienie się w harmonogramie miał zmotywować Autorkę do częstszego wrzucania kawałków Diabła jak i Paradoksu. Mam nadzieję, że Autorka wybaczy moje naganne zachowanie. Po drugie GRATULACJE! Chodź miałam zostawić pochwały na sam koniec Diabła to jednak nie mogę się opamiętać. Jedną z wielkich zalet Autorki jest trzymanie napięcia. W każdym odcinku? zaskakuje Pani czytelników, którzy za pewnie tak jak ja nie mogą się oderwać od czytania i zerkają na Pani bloga co kilka godzin. Więc gratki 😀
Heh … Autorka orze jak może. A już na poważnie, to ja sama mam ogromne wyrzuty sumienia kiedy się spóźniam. Znam to z autopsji, gdy sama chciwie czekam na teksty mojej ulubionej Blogerki (tak, tak, wiecie o kogo chodzi). Obiecała, miała napisać, a tu nic. Ale każdy z nas ma normalnie toczące się życie, rodzinę, inne zobowiązania, albo jest najzwyczajniej w świecie tak zmęczony, że pomimo silnego poczucia winy nie ma opcji, trzeba odpuścić. To, że ja będę dusić nic nie da. Zdołuje i ją, i mnie …. A co do opóźnień tutaj, to ja mam silne poczucie winy. Nie dołujcie mnie więc proszę jeszcze bardziej 😀
Idę poświęcać się rodzinie 🙂 Wieczorem ogarniam harmonogram i może coś wrzucę, ale nie potwierdzam, Wolałabym dać większy kawałek niż znowu wrzucać drobiazg.
PS> A ten baran, który się przyczynił do mojego rozstroju nerwowego w czwartek dał mi pomysł na jedną ze scenek w ‘Komedii omyłek’ więc nie jest tak źle 😀
hehe ..w sumie to dobrze 🙂 przydałoby się małę bzykanko 😛 ale tak ogólnie to rzeczywiście mogliby w końcu ze sobą porozmawiać bo jak na razie to ona się go boi?(albo sama nie wie o co kaman) a on ciągle chodzi wkurzony 🙂 czyli jak to zwykle bywa w związkach..chcieliby się dogadać niby ale nie za bardzo wiedzą jak 😀 Ps. jemu tez by się przydało porządne lanie XD
hehehe … jak to w fantazji, niby wszystko poukładane, a cały scenariusz diabli biorą i znowu nie wiadomo o co chodzi. Uprzedzałam, że Diabeł może być jutro ( jutro u mnie zawsze oznacza wieczorem jutro 🙂
Hm …. pisałam, że z łóżka ich własnie wyrzucam. jestem w trakcie, kompletnie to nie idzie w tą stronę w którą planowałam. Dialogów na razie niet. A nie, przepraszam. Na dwóch stronach, łącznie wypowiedzieli 11 słów. Mi samej ręce opadają na takie karygodne zachowanie! 😛
PS. chwilkę mnie nie było a tu 5 komentarzy. Nie muszę chyba pisać, że mi uśmiech z twarzy nie schodzi. 🙂 Wracam do piekielnika.
Wiesz, ze to nieludzkie? W głowie mam tylko jedno! Aż mi jest gorąco!!!!
Uwielbiam Twoje opowiadania!
A ja bardzo się cieszę, że komuś ta moja pokątna twórczość się podoba! Super! Mam nadzieję, że wszystkie przypadną Tobie w mniejszym lub większym stopniu do gustu!
W takim momencie skończyć ?! To podpada pod znecanie, czekam z nie cierpliwością na kolejna część 🙂
Tak chciałam trochę ciśnienie podnieść … 🙂
jak zawsze mi malo!!!!!! kiedy znowu bedzie diabel???
Jak nie padnę to dzisiaj. Ale nie obiecuję. Nie chcę znowu wrzucać krótkiego kawałka.
Teraz tylko na chwilę przerwałam prace domowe i zerknęłam co się dzieje na blogu …. możecie mi wierzyć lub nie, ale się od niego uzależniłam.
Przez Ciebie się napalilam 😛
Hahaha … a co ja mam powiedzieć? To wszystko mi się w głowie kotłowało. 🙂
Aż wstyd mi się tłumaczyć, że to wszystko miało zupełnie inaczej wyglądać, ale tak jakoś wszystko mnie pchało do łóżka. I znowu plany swoje, a opowiadanie swoje.
Widzę, że wszyscy wzięli mnie za czarny charakter bloga Pani Anny. A więc tak dla uściślenia “opiernicz” za spóźnienie się w harmonogramie miał zmotywować Autorkę do częstszego wrzucania kawałków Diabła jak i Paradoksu. Mam nadzieję, że Autorka wybaczy moje naganne zachowanie. Po drugie GRATULACJE! Chodź miałam zostawić pochwały na sam koniec Diabła to jednak nie mogę się opamiętać. Jedną z wielkich zalet Autorki jest trzymanie napięcia. W każdym odcinku? zaskakuje Pani czytelników, którzy za pewnie tak jak ja nie mogą się oderwać od czytania i zerkają na Pani bloga co kilka godzin. Więc gratki 😀
Heh … Autorka orze jak może. A już na poważnie, to ja sama mam ogromne wyrzuty sumienia kiedy się spóźniam.
Znam to z autopsji, gdy sama chciwie czekam na teksty mojej ulubionej Blogerki (tak, tak, wiecie o kogo chodzi). Obiecała, miała napisać, a tu nic. Ale każdy z nas ma normalnie toczące się życie, rodzinę, inne zobowiązania, albo jest najzwyczajniej w świecie tak zmęczony, że pomimo silnego poczucia winy nie ma opcji, trzeba odpuścić.
To, że ja będę dusić nic nie da. Zdołuje i ją, i mnie ….
A co do opóźnień tutaj, to ja mam silne poczucie winy. Nie dołujcie mnie więc proszę jeszcze bardziej 😀
Idę poświęcać się rodzinie 🙂 Wieczorem ogarniam harmonogram i może coś wrzucę, ale nie potwierdzam, Wolałabym dać większy kawałek niż znowu wrzucać drobiazg.
PS> A ten baran, który się przyczynił do mojego rozstroju nerwowego w czwartek dał mi pomysł na jedną ze scenek w ‘Komedii omyłek’ więc nie jest tak źle 😀
Ech jak ja uwielbiam to opowiadanie 😀 juz nie moge sie doczekać kontynuacji ! 🙂
Siedzę właśnie nad piekielnym, ale nie mogę z łóżka ich wyrzucić. 🙂
Ja też tak mam 🙂 Co jakiś czas sprawdzam bloga, czy nie ma czego nowego :DDD
Pozdrawiam i dziękuję za super opowiadanka,
A.
Cudne 🙂 Opłacało się czekać. Ale żeby przerwać w takim momencie… Toż to sadyzm Szeherezado!
hehe ..w sumie to dobrze 🙂 przydałoby się małę bzykanko 😛 ale tak ogólnie to rzeczywiście mogliby w końcu ze sobą porozmawiać bo jak na razie to ona się go boi?(albo sama nie wie o co kaman) a on ciągle chodzi wkurzony 🙂 czyli jak to zwykle bywa w związkach..chcieliby się dogadać niby ale nie za bardzo wiedzą jak 😀
Ps. jemu tez by się przydało porządne lanie XD
Heh zapomniałam się podpisać, to z wrażenia. Pozdrawiam serdecznie Szeherezado – Paula
hehehe … jak to w fantazji, niby wszystko poukładane, a cały scenariusz diabli biorą i znowu nie wiadomo o co chodzi. Uprzedzałam, że Diabeł może być jutro ( jutro u mnie zawsze oznacza wieczorem jutro 🙂
Hm …. pisałam, że z łóżka ich własnie wyrzucam. jestem w trakcie, kompletnie to nie idzie w tą stronę w którą planowałam. Dialogów na razie niet. A nie, przepraszam. Na dwóch stronach, łącznie wypowiedzieli 11 słów. Mi samej ręce opadają na takie karygodne zachowanie! 😛
PS. chwilkę mnie nie było a tu 5 komentarzy. Nie muszę chyba pisać, że mi uśmiech z twarzy nie schodzi. 🙂 Wracam do piekielnika.
Teraz jest pora, gdy zwykle coś dodajesz, więc pewnie dla tego taki tu ruch 🙂 Pisz sobie spokojnie, poczekamy :)))
Miało być z niedzieli na poniedziałek, a jest wcześniej. Nieźle jak na mnie 😀