Tak, ja jestem bardzo niegrzeczną dziewczynką, bo wg mnie był to najlepszy rozdział ze wszystkich:-) To było niesamowite!!! Musisz jak najszybciej dodać kolejny rozdział, bo umrę do tego czasu:-) Chylę czoła przed Twoim talentem. Pozdrawiam:_)
Zastanawiam się jak to zakończysz… FBI/CIA wpadnie na trop diabła i zastrzelą go na oczach Anny? Anna dalej będzie trzymać się tej wersji o dziewicy? To chore. Mam nadzieję że wyjawi prawdę. Proszę nie daj nam długo czekać na zakończenie. Piszesz cudownie 😉
U la la.. jaki gorący rozdzialik.. Aż mi się jeszcze bardziej gorąco zrobiło.. 😉 W ten upał to nie wskazane takie rozdzialiki dodawać.. ;D Ech czemu nigdzie nie ma takich facetów..?!.. – ach rozmarzyłam się 😉 Pozdrawiam:)
Tez myślalam o policji itd . Jednak wolalabym , aby dobrze się zakończyło.Ta para stworzona jest dla siebie. Wszystko zależy od autora. Wspaniałe opowiadanie. Wyrazy uznania.
Nie mogłam zasnąć i kiedy ocknęłam się o 5 i zobaczyłam post myślałam że jestem w niebie i nie pomyliłam się! Świetny rozdział. Czekam na zakończenie oby nie za długo 🙂 Pozdrawiam
Zdecydowanie się nie nadawał a wręcz przeciwnie tak mnie pobudził że nie mogłam już zmrużyć oka a jestem raczej z tych osób które lubią pospać do południa 🙂
Mam urlop i jutro zamierzam korzystać ( o ile będzie słońce) z ogrodu. Pomijając to, że powinnam sobie zrobić przynajmniej jeden dzień wolnego od bloga. Kusi mnie ta Montana, ale najgorsze jest to, że jak dotykam już jakiegoś opowiadania to potem nie mam ochoty ruszać żadnych innych :).
Diabeł wleci do końca tego tygodnia. Ale kiedy? nie mam pojęcia 🙁 Na pewno za to będzie to bardzo długi post.
czy ty wiesz kobieto że nas wszystkich w bez senność wprowadzisz! wstaje o 4 do pracy a o od pół nocy czekam na twoje opowiadanie wyglądam jak zombie ale cóż warto 🙂
Na drugi raz nie kładę się spać popołudniu. Mam mega obsuwę w czasie. Jeśli ktoś czeka na wpis to proszę wchodzić jutro. Zwłaszcza jak ktoś wstaje o 4 rano!!!!!!! Bardzo proszę! Może zdążę, może padnę. Chciałabym umieścić jedną scenkę, ale na to potrzebuję czasu, żeby nie wyszła ‘popierdółka’. Ja co prawda mam jeszcze resztki urlopu, ale ostatnio obrywam po głowie jak mnie jakikolwiek fragment rodziny łapie przy kompie w nocy. 🙁
Kobieto nie przejmuj się nami. Masz urlop odpoczywaj, spędzaj go z rodzina. Pamiętaj że blog to tylko twoje hobby. Nie musisz dodawać tekstów codziennie. Pamiętaj o tym. Pozdrowionka Justa. 😉
Siedzę i płodzę ‘Paradoks”. Zakręciłam się na biciu się w piersi przez Josha. Proszę iść spać. Nie wiem czy coś będzie, a zawsze można rano przeczytać 🙂
Ej! Ja mam teraz wyrzuty sumienia. Zaczęłam za bardzo coś sprawdzać i w efekcie popłynęłam z czasem :). W sumie to zdrowo popłynęłam. Jedyne co dobre, to chociaż upałów już nie ma. Biedaku, ale i tak niewyspana jesteś.
A co do babeczek to można to zrobić jako babeczkę, ale się nie opłaca. Kiedyś zrobiłam i zeżarli tak samo szybko jak ciasto. A pożera się to ciasto na pniu, więc po prostu szkoda zachodu. Z jednej strony serce się raduje bo fajnie, że tak schodzi i im smakuje, ale z drugiej równie dobrze łopatą można to zaserwować. Zjedzą i tak, w dodatku w takim samym tempie.
PS. i jeszcze leci ‘Pół żartem, pół serio’. Masakra! No jak tak można!
i jak wena przyszła opowiadanie się klei bo czekamy i chociaż wiem że mogę się nie doczekać to w sumie jutro weekend więc posiedzę i poczekam a nóż widelec 🙂
Opowiadanie się klei aż za dobrze. Rąk mi brakuje by to spisać. Dopiero Josh podniósł się z lizania podłogi, a to może 1/20 tego co chciałam w tej części napisać. Iść spać proszę! I zajrzeć jutro. Proszę nie czekać!
Znając życie pewnie wrzucę mniej, ale na pewno nie dam tylko tego co mam teraz.
josh podniósł się z lizania podłogi? hmm … i jak tu usnąć co on zlizywał ? ale ok jak spać to spać 🙂 jutro z rana pewnie moja psinka później pójdzie bo jak zawsze pancia wystartuje na kompa i się zaczyta ale cóż przyzwyczajona że najpierw pancia zaspokoi swoje potrzeby a później długi spacer dla niej 🙂 to dobranoc tym co czekali oby do jutra 🙂
Oj, najpierw powinien być spacer! Biedna psina. 🙂 Dobra, pisze tyle na ile mi sil starczy. Potem pi razy oko korekta (jakbym kiedyś inaczej ją robiła), tak żeby rano można było przeczytać. PS. Co to dla Ciebie jest rano? 😀
U mnie to ciasta kupne czy robione szybko schodza. Czytalam ostatnio w necie przepis na gotowany sernik. U mnie w domu jest pozeracz sernika to pewnie 2 tortownice będę robić. Ma ktoś jakieś rady na bolące piersi. Mala ostatnio tak zaczęła ssać, ze orgazmu można dostać.
Hehe. Gdy moją połówkę namowiłam na szaĺeństwo w łóżku i poza nim , ż to spłodziliśmy małą . Tak to się rozbrykał hihi Nawet jak byłam w ciąży to uprawialiśmy czasami dziki seks . Teraz troszkę przygasł. 🙁 Ok Mala nakarmiłam . Mały żarłok hihi 🙂
Ja ta kura niebojowa. Mala nakarmiłam.Tatko z cora na spacer a ja relaksuje się czytając Paradoks. Przypominają mi sie czasy gdy nie było tego całego kochanego zamieszania. Pojechalismy na koncert kapeli jazzowej i po tym koncercie szalelismy do rana….. wiecie co mam na myśli. Wtedy czulismy się wolni. Ostatnio moje kochanie wpadło na pomysl , zeby Mała porzucic dziadkom. Na razie to nie możliwe bo karmie ehhh
Chcialabym znow z nim poszalec po uliczkach krakowskich. Super jest kichac sie w deszczu. Nigdy tego niezapomne….. przepraszam zagalopowalam się…uwielbiam Twoje opowiadanko.
Przeżyć coś takiego raz i można umrzeć
Boskie hmmm. Kochankowie fantastyczni. Rozmarzylam sie na reszte dnia. Jeju a u mnie juz 24 C.
Ja tez tak chceeeee ♥
Cóż nic dodać nic ująć, czekam na kolejne. Cudo.
Tak, ja jestem bardzo niegrzeczną dziewczynką, bo wg mnie był to najlepszy rozdział ze wszystkich:-) To było niesamowite!!! Musisz jak najszybciej dodać kolejny rozdział, bo umrę do tego czasu:-) Chylę czoła przed Twoim talentem. Pozdrawiam:_)
Zastanawiam się jak to zakończysz… FBI/CIA wpadnie na trop diabła i zastrzelą go na oczach Anny? Anna dalej będzie trzymać się tej wersji o dziewicy? To chore. Mam nadzieję że wyjawi prawdę. Proszę nie daj nam długo czekać na zakończenie. Piszesz cudownie 😉
Spoko, Diabeł to nie idiota, ale Anka też go w błąd nie wprowadzała 🙂
Oficjalnie ogłaszam, że kolejna część będzie kończyła ten cykl. Zresztą komplikacji tutaj starczyłoby na 5 opowiadań.
U la la.. jaki gorący rozdzialik.. Aż mi się jeszcze bardziej gorąco zrobiło.. 😉 W ten upał to nie wskazane takie rozdzialiki dodawać.. ;D
Ech czemu nigdzie nie ma takich facetów..?!.. – ach rozmarzyłam się 😉
Pozdrawiam:)
Tez myślalam o policji itd . Jednak wolalabym , aby dobrze się zakończyło.Ta para stworzona jest dla siebie. Wszystko zależy od autora. Wspaniałe opowiadanie.
Wyrazy uznania.
możesz zdradzić kiedy planujesz wstawić ostatnią część diabełka? 🙂
Nie mogłam zasnąć i kiedy ocknęłam się o 5 i zobaczyłam post myślałam że jestem w niebie i nie pomyliłam się! Świetny rozdział. Czekam na zakończenie oby nie za długo 🙂 Pozdrawiam
🙂 na ukojenie i jako środek nasenny ten rozdział chyba się nie nadawał 😀 (przynajmniej taką mam nadzieję)
Zdecydowanie się nie nadawał a wręcz przeciwnie tak mnie pobudził że nie mogłam już zmrużyć oka a jestem raczej z tych osób które lubią pospać do południa 🙂
Mam urlop i jutro zamierzam korzystać ( o ile będzie słońce) z ogrodu.
Pomijając to, że powinnam sobie zrobić przynajmniej jeden dzień wolnego od bloga.
Kusi mnie ta Montana, ale najgorsze jest to, że jak dotykam już jakiegoś opowiadania to potem nie mam ochoty ruszać żadnych innych :).
Diabeł wleci do końca tego tygodnia. Ale kiedy? nie mam pojęcia 🙁
Na pewno za to będzie to bardzo długi post.
Dokładnie już 6 raz czytam ten rozdział! Uzależniłam się:-)
mogę iść spać? czy mam czekać bo gwałce przycisk f5 i czekam czekam czekam 🙁
Iść spać 🙂
Wrzucę coś jutro wieczorem (w sensie w czwartek).
Nie mam siły dzisiaj.
Mhmm napalilam sie 😛 ide wykorzystać mojego faceta 😀
Udanego wieczoru 🙂
czy ty wiesz kobieto że nas wszystkich w bez senność wprowadzisz! wstaje o 4 do pracy a o od pół nocy czekam na twoje opowiadanie wyglądam jak zombie ale cóż warto 🙂
Przepraszam 🙁
Od razu piszę, że zaktualizowałam harmonogram. Dzisiaj wchodzi Paradoks.
Na drugi raz nie kładę się spać popołudniu. Mam mega obsuwę w czasie. Jeśli ktoś czeka na wpis to proszę wchodzić jutro. Zwłaszcza jak ktoś wstaje o 4 rano!!!!!!!
Bardzo proszę!
Może zdążę, może padnę. Chciałabym umieścić jedną scenkę, ale na to potrzebuję czasu, żeby nie wyszła ‘popierdółka’.
Ja co prawda mam jeszcze resztki urlopu, ale ostatnio obrywam po głowie jak mnie jakikolwiek fragment rodziny łapie przy kompie w nocy.
🙁
dziekuje ze o mnie pomyślałaś bo wstaje jak zawsze i czekałam 🙂
Proszę 🙂
Kobieto nie przejmuj się nami. Masz urlop odpoczywaj, spędzaj go z rodzina. Pamiętaj że blog to tylko twoje hobby. Nie musisz dodawać tekstów codziennie. Pamiętaj o tym. Pozdrowionka Justa. 😉
Eh … poszłam spać praktycznie chwilę po tym jak to napisałam i wstałam dopiero teraz. Masakra.
A właśnie codziennie pięć razy dziennie po 50 stron worda dziennie. Nie wiem czy się zrymowalo
A ja kolejny raz napiszę – nie spiesz się, wypoczywaj 🙂 Takie czekanie tylko zaostrza apetyt :DD Pozdrawiam!
a jak dzisiaj mamy się kłaść spać ??
Siedzę i płodzę ‘Paradoks”. Zakręciłam się na biciu się w piersi przez Josha.
Proszę iść spać.
Nie wiem czy coś będzie, a zawsze można rano przeczytać 🙂
Ja i tak co 3 godz. Małą karmię. To sobie siedzę i czekam….:)
Takie to życie matczyne. 🙂
Dzięki za Twoje opowiadania i Babeczki.
Ej! Ja mam teraz wyrzuty sumienia. Zaczęłam za bardzo coś sprawdzać i w efekcie popłynęłam z czasem :). W sumie to zdrowo popłynęłam.
Jedyne co dobre, to chociaż upałów już nie ma. Biedaku, ale i tak niewyspana jesteś.
A co do babeczek to można to zrobić jako babeczkę, ale się nie opłaca. Kiedyś zrobiłam i zeżarli tak samo szybko jak ciasto.
A pożera się to ciasto na pniu, więc po prostu szkoda zachodu. Z jednej strony serce się raduje bo fajnie, że tak schodzi i im smakuje, ale z drugiej równie dobrze łopatą można to zaserwować. Zjedzą i tak, w dodatku w takim samym tempie.
PS. i jeszcze leci ‘Pół żartem, pół serio’. Masakra! No jak tak można!
i jak wena przyszła opowiadanie się klei bo czekamy i chociaż wiem że mogę się nie doczekać to w sumie jutro weekend więc posiedzę i poczekam a nóż widelec 🙂
Opowiadanie się klei aż za dobrze. Rąk mi brakuje by to spisać. Dopiero Josh podniósł się z lizania podłogi, a to może 1/20 tego co chciałam w tej części napisać.
Iść spać proszę! I zajrzeć jutro. Proszę nie czekać!
Znając życie pewnie wrzucę mniej, ale na pewno nie dam tylko tego co mam teraz.
josh podniósł się z lizania podłogi? hmm … i jak tu usnąć co on zlizywał ? ale ok jak spać to spać 🙂 jutro z rana pewnie moja psinka później pójdzie bo jak zawsze pancia wystartuje na kompa i się zaczyta ale cóż przyzwyczajona że najpierw pancia zaspokoi swoje potrzeby a później długi spacer dla niej 🙂 to dobranoc tym co czekali oby do jutra 🙂
Oj, najpierw powinien być spacer! Biedna psina.
🙂
Dobra, pisze tyle na ile mi sil starczy. Potem pi razy oko korekta (jakbym kiedyś inaczej ją robiła), tak żeby rano można było przeczytać.
PS. Co to dla Ciebie jest rano? 😀
rano to koło 10 a nawet 11 a piesek pierwszy spacer ma z panem o 5 wiec bez stresu mogę poczytać 🙂
U mnie to ciasta kupne czy robione szybko schodza. Czytalam ostatnio w necie przepis na gotowany sernik. U mnie w domu jest pozeracz sernika to pewnie 2 tortownice będę robić. Ma ktoś jakieś rady na bolące piersi. Mala ostatnio tak zaczęła ssać, ze orgazmu można dostać.
Z ostatnim problemem nie pomogę, ale może jakaś czytelniczka?
Hehe. Gdy moją połówkę namowiłam na szaĺeństwo w łóżku i poza nim , ż to spłodziliśmy małą . Tak to się rozbrykał hihi
Nawet jak byłam w ciąży to uprawialiśmy czasami dziki seks . Teraz troszkę przygasł. 🙁
Ok Mala nakarmiłam . Mały żarłok hihi 🙂
Dziecko, odpowiedzialność, Czasami potrzeba chwili by dojść do siebie. I nie mówię tylko o kobietach, ale i mężczyznach 🙂
Potrzebuję jakieś 20 minut by rozbić tekst i publikuję. Oczywiście tylko mały fragment, ale rozrósł się strasznie.
Ja ta kura niebojowa. Mala nakarmiłam.Tatko z cora na spacer a ja relaksuje się czytając Paradoks. Przypominają mi sie czasy gdy nie było tego całego kochanego zamieszania. Pojechalismy na koncert kapeli jazzowej i po tym koncercie szalelismy do rana….. wiecie co mam na myśli.
Wtedy czulismy się wolni.
Ostatnio moje kochanie wpadło na pomysl , zeby Mała porzucic dziadkom. Na razie to nie możliwe bo karmie ehhh
Jak tylko będziecie mogli bezwzględnie zrobić sobie urlop! Krótki!
Od dzieci, domu i obowiązków!!!
Gorąco polecam!!!!!!!!!!!!!!!!!
Chcialabym znow z nim poszalec po uliczkach krakowskich.
Super jest kichac sie w deszczu.
Nigdy tego niezapomne…..
przepraszam zagalopowalam się…uwielbiam Twoje opowiadanko.
Teraz ja się rozmarzyłam.
Trzy lata mieszkałam w Krakowie i wspominam to jako najcudowniejsze chwile w moim życiu 🙂
Ja tu sobie czytam, bo myślałam, że jest skończone i dostałam po łapach :-))) No nic… Poczekam. Niecierpliwie 😉
Wybacz 🙂 Jak będę miała wrzucać wyślę mail 🙂 Szansa jest na środę, bo wypycham ostatnie obce ciało z biura i wieczór będzie względnie spokojny.
Kiedy nowy wpis i wersja beta? 🙂