Aniu spokojnie. Jak juz dodałem komentarz to sprawdziłem, jeszcze raz i część nie jest taka krótka. Widocznie tak dobrze się czytało iż odniosłem takie wrażenie. Aniu ja nie piszę kiedy następna część i staram się Ciebie nie poganiać, Co nie znaczy, że nie podobają mi się Twoje opowiadania i zawsze czekam na nową część. Pozdrawiam Wiktor
Witaj Aniu 🙂
Na początek chce napisać, że uwielbiam Twoje opowiadania i z niecierpliwością czytam każde pojawiające się nowe o 3 w nocy (tyle tytułem wstępu) 🙂
Przechodząc do rzeczy, 8 lipca mam urodziny i bardzo Cię proszę (o ile ubóstwiam Paradoks) to do tego czasu (w ramach prezentu) niech ona tych skurw…. wydyma albo niech oni tą niezdecydowaną/niezrównoważoną s.kę wydymają 😛 Ewentualnie niech się pozabijają bo jedni i drudzy są zdrowo walnięci.
Pozdrawiam 🙂
Moja Droga
Mogę Ci obiecać, że ona w kolejnej części wydyma ich obu – ostro, zdrowo i konkretnie.
Tylko muszę umieścić jeszcze stosowne oświadczenia, bo mnie Interpol ścignie – a potem zmarnuję urlop na tłumaczenia, że to nie ja i że po prostu sobie kilka rzeczy dopowiedziałam, a że się wstrzeliłam i tak to wyglądało naprawdę … 😛
I jestem zachwycona, że uważasz moich bohaterów za walniętych – ostatnia rzecz jakiej bym chciała to obojętność. Dopóki ich lubisz i trzymasz kciuki za rozwój sytuacji, albo Cię wkurzają tak, że miałabyś ochotę ich utopić, spalić albo kopnąć w cztery litery – jest dobrze!
Jeśli jakimś cudem szlag mnie trafi i tego 8 lipca nie będę miała dostępu do Internetu:
“Udanych imienin i spełnienia czegoś, co sprawi, że będziesz chodziła jakbyś miała skrzydła u stóp”.
pozdrawiam
AV
PS> do 8 lipca Paradoks będzie już skończony. Chodzą mi po głowie dwa kolejne teksty, ale Mika wczoraj strasznie zaczęła jęczeć”weź no! skończ połowę tego co masz, zanim wrzucisz kolejne”.
Znając siebie i to co we mnie się kłębi, niestety nie jestem w stanie – ale przynajmniej Paradoks zamknę …. no i może Pechową… ale to może 😀
Asiu 🙂 Spokojnie. Ja w pracy jestem – ani teraz nie skończę, ani nie mam jak wrzucić.
Wieczorem dodam i wieczorem zacznę też pisać ostatnią część. Mam nadzieję, że za tą ostatnią mnie nie udusicie. ..
Aniu,nie miałam na celu pospieszania Cię,jeśli tak odebralas,przepraszam!:)
Oczywiście praca najważniejsza,reszta później. To wszystko przez to,że tak świetnie się Ciebie czyta!!!:)
Nie – spokojnie. Nie stresuj się (kurcze – ja już sama się stresuję wystarczająco za wszystkich). Po prostu mam za dużo na głowie i trochę padam.
Ale sama sobie tyle nakładłam. Cóż … uczę się całe życie.
jednak jutro. nie dam rady fizycznie – dopiero kończę (jeszcze nie skończyłam) rzeczy do pracy robić.
jedyne co w tym dobre, to w sierpniu jadę na tydzień urlopu … i będę pisać, pisać i pisać.
Witaj!!!. Ciut krótkawa ta część, ale to nic. Dzięki, że jest i że piszesz. Jestem ciekawy co wymyśliła. Dzięki Aniu za część. Pozdrawiam Wiktor
Wiem. Muszę się ogarnąć czasowo na pisanie to będą jeszcze 3 … no 2 fragmenty. 🙂
Aniu spokojnie. Jak juz dodałem komentarz to sprawdziłem, jeszcze raz i część nie jest taka krótka. Widocznie tak dobrze się czytało iż odniosłem takie wrażenie. Aniu ja nie piszę kiedy następna część i staram się Ciebie nie poganiać, Co nie znaczy, że nie podobają mi się Twoje opowiadania i zawsze czekam na nową część. Pozdrawiam Wiktor
Spokojnie. Pchają mi się na świat kolejne opowiadania, ale muszę najpierw zamknąć “Paradoks”. A inne może puszczę …. 🙂
Witaj Aniu 🙂
Na początek chce napisać, że uwielbiam Twoje opowiadania i z niecierpliwością czytam każde pojawiające się nowe o 3 w nocy (tyle tytułem wstępu) 🙂
Przechodząc do rzeczy, 8 lipca mam urodziny i bardzo Cię proszę (o ile ubóstwiam Paradoks) to do tego czasu (w ramach prezentu) niech ona tych skurw…. wydyma albo niech oni tą niezdecydowaną/niezrównoważoną s.kę wydymają 😛 Ewentualnie niech się pozabijają bo jedni i drudzy są zdrowo walnięci.
Pozdrawiam 🙂
Moja Droga
Mogę Ci obiecać, że ona w kolejnej części wydyma ich obu – ostro, zdrowo i konkretnie.
Tylko muszę umieścić jeszcze stosowne oświadczenia, bo mnie Interpol ścignie – a potem zmarnuję urlop na tłumaczenia, że to nie ja i że po prostu sobie kilka rzeczy dopowiedziałam, a że się wstrzeliłam i tak to wyglądało naprawdę … 😛
I jestem zachwycona, że uważasz moich bohaterów za walniętych – ostatnia rzecz jakiej bym chciała to obojętność. Dopóki ich lubisz i trzymasz kciuki za rozwój sytuacji, albo Cię wkurzają tak, że miałabyś ochotę ich utopić, spalić albo kopnąć w cztery litery – jest dobrze!
Jeśli jakimś cudem szlag mnie trafi i tego 8 lipca nie będę miała dostępu do Internetu:
“Udanych imienin i spełnienia czegoś, co sprawi, że będziesz chodziła jakbyś miała skrzydła u stóp”.
pozdrawiam
AV
PS> do 8 lipca Paradoks będzie już skończony. Chodzą mi po głowie dwa kolejne teksty, ale Mika wczoraj strasznie zaczęła jęczeć”weź no! skończ połowę tego co masz, zanim wrzucisz kolejne”.
Znając siebie i to co we mnie się kłębi, niestety nie jestem w stanie – ale przynajmniej Paradoks zamknę …. no i może Pechową… ale to może 😀
Dziękuję za wyczerpującą i bardzo satysfakcjonującą odpowiedź 🙂
I tak bohaterzy wzbudzają emocje, oj bardzo!
Pamiętam o 8 lipca 😀
Dzisiaj na szczęście jest 7
Aniu, planujesz coś na dzisiejszą noc? Ostatnią część czy nie jest jeszcze gotowa?
Planuje. Wczoraj padłam w trakcie pisania. nie wiem czy przed konferencja rano zdążę skończyć.
Jeszcze dwie części.
Kiedy będzie można się spodziewać kolejnego rozdziału?
Dzisiaj 🙂
Przedostatnia część jest już prawie skończona.
Kobieto,trzymasz nas w napięciu. Teraz co godzinę będziemy sprawdzać czy już coś jest:P
Doczekać się nie mogę!:D
Asiu 🙂 Spokojnie. Ja w pracy jestem – ani teraz nie skończę, ani nie mam jak wrzucić.
Wieczorem dodam i wieczorem zacznę też pisać ostatnią część. Mam nadzieję, że za tą ostatnią mnie nie udusicie. ..
Aniu,nie miałam na celu pospieszania Cię,jeśli tak odebralas,przepraszam!:)
Oczywiście praca najważniejsza,reszta później. To wszystko przez to,że tak świetnie się Ciebie czyta!!!:)
Nie – spokojnie. Nie stresuj się (kurcze – ja już sama się stresuję wystarczająco za wszystkich). Po prostu mam za dużo na głowie i trochę padam.
Ale sama sobie tyle nakładłam. Cóż … uczę się całe życie.
Więc spokojnie,my poczekamy:P
jednak jutro. nie dam rady fizycznie – dopiero kończę (jeszcze nie skończyłam) rzeczy do pracy robić.
jedyne co w tym dobre, to w sierpniu jadę na tydzień urlopu … i będę pisać, pisać i pisać.
A kiedy można się spodziewać dzis tej części najnowszej?
Właśnie siadam. Masakra z czasem – ucieka jak oszalały.
Pytanie z innej beczki: co z Joshem? Bo jakoś nie przepadam za tym Maxem… ;))
Pozdrawiam 🙂
Sama jestem ciekawa.
Jeszcze dwie części.
Ale prawda jest taka, że niezależnie jaki będzie koniec na pewno ktoś będzie chciał mnie utopić.
Pozdrawiam
Ania
Dajesz mi nadzieję, że jeszcze “coś” z Joshem będzie 😉 A o utopieniu nie ma mowy, bo może kiedyś pokusisz się o napisanie czegoś o drugim bohaterze 🙂
Pozdrowionka.
Szczerze? nie mam pojęcia jak to się skończy.