A tak z ciekawości i jak najbardziej poważnie – jak obstawiacie ciąg dalszy?
Żeby nie było – wersja A jest już napisana, wersja B jest w trakcie tworzenia – ale intryguje mnie co u Was w głowach i sercach się dzieje?
Maks, jednak Josh czy żaden?
ej … ma serio? Ma opanować chuć?
Chociaż co tam się z nią działo przez te kilka miesięcy?
Jedno czego nie będzie to ciąża – to by było takie banalne ;P
Myślę że Maks kocha główną bohaterkę ale jak większość facetów typu macho boi się sam przed sobą do tego przyznać 🙂 do tego zdrada i ucieczka ukochanej uraziła jego męską dumę :)moim zdaniem facet zmięknie, w końcu mu na niej zależy no i zabrał ten naszyjnik co się jej podobał 😀 a ten Josh to taka męska pipa 😛
pozdrawiam Autorkę 🙂 już nie mogę się doczekać zakończenia 🙂 siper że wrocilas do publikacji tekstów:)
Generalnie ciągle mam sprzeczne uczucia co do tego jakiego chce zakończenia. Dwie rzeczy strasznie mnie rażą mnie w oczy od samego początku. Co miał Josh w głowie chcąc dzielić się Anną z Maksem, który był wtedy jego najlepszym przyjacielem/bratem.. (wtf?!), pamiętamy ich niedoszły trójkącik. Druga rzecz to to cholerne niezdecydowanie bohaterki, chce być z Joshem a daje d… Maskowi. Bądź tu człowieku mądry. Najzdrowiej będzie jak się uwolni od nich chyba 😀
Mnie też razi te niezdecydowanie bohaterki , jest jak chorągiewka na wietrze , nigdy nie wiadomo czego się po niej spodziewać 😉 Ja mimo wszystko mam nadzieję na happy end czyli na to że maks się opamięta i będą razem wydaje mi się że tylko on mógłby ją jakoś ogarnąć ;D
No żesz … jak opublikuję zakończenie będę się wypowiadać pod komentarzami. Cały czas się boję, że mi się za dużo wymsknie.
Ale już tak pomijając “Paradoks” czy nigdy się Wam nie zdarzyło chcieć dwóch rzeczy, które wykluczały się nawzajem. No w tym przypadku ewidentnie ciągnie bohaterkę do obu mężczyzn. W jednym widzi pewne cechy, a coś zupełnie innego uwodzi ją w drugim.
Jeden działa na jej umysł i daje poczucie bezpieczeństwa, a drugi doprowadza do szalu zmysły i sprawia, że zatraca się w nim całkowicie.
I co wtedy wybrać? Co powinno wygrać?
Rozsądek czy namiętność?
Bezpieczeństwo czy pożądanie tak silne, że aż niszczące?
… kurcze.. chyba użyję tych słów w opowiadaniu
A co czy raczej kogo Wy byście wybrały?
Bo czy da się żyć bez namiętności?
Ale czy sama namiętność wystarczy?
Ja zdecydowanie wybrałabym Maksa , on wzbudza w niej nie tylko pożądanie ale myślę że przy nim też czuje się bezpiecznie ,a wydaje mi się ze ten typ faceta jak już odda komuś serce to na zawsze.
klo8 października, 2015 at 3:30 pm
Ja czuję, że bohaterka wybierze Maksa jednak 🙂 A co do bezpieczeństwa w sensie takim, że nikt jej nie skrzywdzi to jestem pewna, że on jej to zapewni. Gorzej już z tym bezpieczeństwem przy nim samym, bo jak on wybuchnie to będzie piekiełko 😀
Natalia8 października, 2015 at 6:01 pm
Mam nadzieję ze wybierze ;D Myślę że Maks tez by jej nie skrzywdził , najwyżej parę kłótni ale on tego jeszcze nikt nie umarł a i dodają one trochę smaku , w końcu najprzyjemniejsze jest godzenie się ;D a coś czuje że seks na zgodę tych dwojga to byłby istny pożar ;D
Miss B26 października, 2015 at 6:34 pm
Obaj, ale na jej warunkach, bo to jednak twarda babka jest… hihihi 😀
heh .. ja też nie.
I wiesz co? Uwielbiam pisać te opowiadania! Te teksty tworzą się same i ktoś mi kiedyś powiedział, że obserwując mnie nie wie kto z większą niecierpliwością czeka na rozwój sytuacji – czytelnicy czy ja 😀
cudowny soczysty dlugi kawal dobrego czytania:-)
Jestem glupia i banalna romantyczka i lubie zwiazki kobiet z lajdakami dlatego tez mam nadzieje ze maksiu zmieknie jak ja ulzy i bedzie happy kurde end:-)
Długo mnie nie było, ale jestem :)) “Miłość”, która ma w tle datę ważności człowieka jest trochę inna…
Tutaj patrzę, że dzieje się tyle, aż wybuchnie :D. Jak mi Was wszystkich brakowało, boszz, jak ja mogłam odpuścić sobie Internety?!? Ale już będę 😉
Pozdrawiam
Mi się wydaje że ta historia zbliża się już do końca i uważam że to dobrze, czasami lepiej zostawić niedosyt niż przedobrzyć i nie mogę się już doczekać kiedy nadejdzie koniec (mimo, że jestem fanką Paradoksu )
ufff.. właśnie kończę pracę na dzisiaj i siadam do mojego ukochanego zajęcia …. – dokładnie tak .. piszę.
Znając siebie mogę trochę stracić kontakt z rzeczywistością, więc proszę się nie denerwować 🙂
Tym razem postaram się również nie położyć na “5 minut” 😀
Ktoś mnie na pewno kopnie. Jak tylko wydostanę się z pracy dopisuję resztę i publikuję 😀
I będzie po pierwszej części Paradoksu … ale aż prosi się o drugą. Bo przyznam się Wam, że cyrk i jazda dopiero się zaczynają 😀
wskakuję na chwilę – Paradoks potrzebuje kilku stron, ale wykończyłam nie opowiadanie tylko siebie. jeden dzień obsunięcia w planie jest karygodny, ale konieczny.
przepraszam Was z całego serca
Najlepsze zakończenie to takie, w którym Maks ją zabija, Josh widzi to, ale niestety nie zdąży uratować ukochanej i z rozpaczy zabija Maksa a potem zaszywa się gdzieś w dziczy, dożywa późnej starości i codziennie wyrzuca sobie, że jej nie uratował. Nie może się z tym pogodzić i już nigdy nie zwiążę się z żadną kobietą i umrze w samotności. Piękne melodramatyczne zakończenie. Tylko tak uratujesz to opowiadanie 😀
A ja myślę że Ania powinna wreszcie uświadomić obu panom, że nie są pępkami świata, że jej pragnienia też są ważne, bo do tej pory jakoś chyba im to umknęło… Myślę, że w czasie gdy się ukrywała, Przemyślała sobie wszystko, nabrała pewnego “dystansu”, teraz wreszcie naprawdę sama wie czego chce… Iiii… W końcu pokaże KTO TU NAPRAWDĘ RZĄDZI!!!
😉
Trzy godziny temu bym się pewnie z Tobą zgodziła, a teraz mam wrażenie że ta cholerna siła wyższa rzeczywiście chce mi wszystko złe skumulować w okresie 12 miesięcy.
Jak tak dalej pójdzie, to jednak do 2 grudnia diabli mnie wezmą i się nie przekonam, czy moja teoria jest prawdziwa.
lubię Twoje “na fali” 😀
Dzięki. W innym tekście kogoś kroję i jakoś nie mogłam wyjść z klimatu
Więcej tej fali! Nie wiem co innego mogę dodać:)
🙂
Świetny fragment, w którym ujęłaś to czego brakowało w ostatnich epizodach. Po raz kolejny jestem pod wrażeniem. Dziękuję. 🙂
Uff .. to ja dziękuję. Pisanie wersji beta jest cięższe niż myślałam 😀
Lubie to!:)
Cieszę się
Cała przyjemność po mojej stronie .. poważnie.
A tak z ciekawości i jak najbardziej poważnie – jak obstawiacie ciąg dalszy?
Żeby nie było – wersja A jest już napisana, wersja B jest w trakcie tworzenia – ale intryguje mnie co u Was w głowach i sercach się dzieje?
Maks, jednak Josh czy żaden?
Czuję, że Josh się nie pozbiera z ziemi i Maks zajmie się Anną, natomiast mam nadzieję że ogarnie się na czas albo Anna w końcu opanuje swoją chuć 😀
ej … ma serio? Ma opanować chuć?
Chociaż co tam się z nią działo przez te kilka miesięcy?
Jedno czego nie będzie to ciąża – to by było takie banalne ;P
Myślę że Maks kocha główną bohaterkę ale jak większość facetów typu macho boi się sam przed sobą do tego przyznać 🙂 do tego zdrada i ucieczka ukochanej uraziła jego męską dumę :)moim zdaniem facet zmięknie, w końcu mu na niej zależy no i zabrał ten naszyjnik co się jej podobał 😀 a ten Josh to taka męska pipa 😛
pozdrawiam Autorkę 🙂 już nie mogę się doczekać zakończenia 🙂 siper że wrocilas do publikacji tekstów:)
Dziękuję. Ja nie teoretyzuję bo pewnie za dużo bym zdradziła … jak nie to co sami tutaj niedługo przeczytacie to wersję książkową 😀
Generalnie ciągle mam sprzeczne uczucia co do tego jakiego chce zakończenia. Dwie rzeczy strasznie mnie rażą mnie w oczy od samego początku. Co miał Josh w głowie chcąc dzielić się Anną z Maksem, który był wtedy jego najlepszym przyjacielem/bratem.. (wtf?!), pamiętamy ich niedoszły trójkącik. Druga rzecz to to cholerne niezdecydowanie bohaterki, chce być z Joshem a daje d… Maskowi. Bądź tu człowieku mądry. Najzdrowiej będzie jak się uwolni od nich chyba 😀
hahaha … czyli będzie ciekawie.
Nie ukrywam, że fajnie się czyta co myślicie na ten temat.
PS> co do chęci dzielenia .. to fantazje i męskie pragnienia są różne. Sytuacja z życia wzięta tak na marginesie.
Tyle, że w tym przypadku co Josh z tego ma 🙂 Pchnął Annę w ręce Maxa a ten dzielić się już nie zamierza 😀
Ale muszę przyznać, że sama bym takich samców chciała wokół siebie, może tylko trochę bardziej zrównoważonych 😀
Mnie też razi te niezdecydowanie bohaterki , jest jak chorągiewka na wietrze , nigdy nie wiadomo czego się po niej spodziewać 😉 Ja mimo wszystko mam nadzieję na happy end czyli na to że maks się opamięta i będą razem wydaje mi się że tylko on mógłby ją jakoś ogarnąć ;D
No żesz … jak opublikuję zakończenie będę się wypowiadać pod komentarzami. Cały czas się boję, że mi się za dużo wymsknie.
Ale już tak pomijając “Paradoks” czy nigdy się Wam nie zdarzyło chcieć dwóch rzeczy, które wykluczały się nawzajem. No w tym przypadku ewidentnie ciągnie bohaterkę do obu mężczyzn. W jednym widzi pewne cechy, a coś zupełnie innego uwodzi ją w drugim.
Jeden działa na jej umysł i daje poczucie bezpieczeństwa, a drugi doprowadza do szalu zmysły i sprawia, że zatraca się w nim całkowicie.
I co wtedy wybrać? Co powinno wygrać?
Rozsądek czy namiętność?
Bezpieczeństwo czy pożądanie tak silne, że aż niszczące?
… kurcze.. chyba użyję tych słów w opowiadaniu
A co czy raczej kogo Wy byście wybrały?
Bo czy da się żyć bez namiętności?
Ale czy sama namiętność wystarczy?
Ja zdecydowanie wybrałabym Maksa , on wzbudza w niej nie tylko pożądanie ale myślę że przy nim też czuje się bezpiecznie ,a wydaje mi się ze ten typ faceta jak już odda komuś serce to na zawsze.
Ja czuję, że bohaterka wybierze Maksa jednak 🙂 A co do bezpieczeństwa w sensie takim, że nikt jej nie skrzywdzi to jestem pewna, że on jej to zapewni. Gorzej już z tym bezpieczeństwem przy nim samym, bo jak on wybuchnie to będzie piekiełko 😀
Mam nadzieję ze wybierze ;D Myślę że Maks tez by jej nie skrzywdził , najwyżej parę kłótni ale on tego jeszcze nikt nie umarł a i dodają one trochę smaku , w końcu najprzyjemniejsze jest godzenie się ;D a coś czuje że seks na zgodę tych dwojga to byłby istny pożar ;D
Obaj, ale na jej warunkach, bo to jednak twarda babka jest… hihihi 😀
Wow! Odebrało mi mowę. Dosłownie.
Mam nadzieję, że to pozytywny odbiór był 🙂
No oczywiście że tak 🙂
Kiedy kolejna czesc
Ja się o nią jakoś dziwnie boję…jaki miałam stres czytając.. najpierw na szybko literki “przelecialam”,a później dopiero na spokojnie:D
Nie wiem co może się dalej wydarzyć,więc czekam…:)
heh .. ja też nie.
I wiesz co? Uwielbiam pisać te opowiadania! Te teksty tworzą się same i ktoś mi kiedyś powiedział, że obserwując mnie nie wie kto z większą niecierpliwością czeka na rozwój sytuacji – czytelnicy czy ja 😀
Wyobraź sobie jaką my mamy frajdę,że Ty się cieszysz,że piszesz,że my zaś możemy czytać:D
BARDZO lubimy Twoja “falę”
cudowny soczysty dlugi kawal dobrego czytania:-)
Jestem glupia i banalna romantyczka i lubie zwiazki kobiet z lajdakami dlatego tez mam nadzieje ze maksiu zmieknie jak ja ulzy i bedzie happy kurde end:-)
no.. nie powiem, jaki będzie koniec (ani tu, ani w książce)
😀
Długo mnie nie było, ale jestem :)) “Miłość”, która ma w tle datę ważności człowieka jest trochę inna…
Tutaj patrzę, że dzieje się tyle, aż wybuchnie :D. Jak mi Was wszystkich brakowało, boszz, jak ja mogłam odpuścić sobie Internety?!? Ale już będę 😉
Pozdrawiam
Są priorytety i Internety 😀
Tez tęskniłam.
Powiedz Kochana Autorko że opublikujesz dzisiaj zakończenie ? 🙂 Tak ładnie prosimy 🙂 <3
Niee, nie kończ jeszcze definitywnie tej historii. Ta trójka jest tak za****ta;), że nie możesz tego juz zakończyć!! Prooosze;)
Mi się wydaje że ta historia zbliża się już do końca i uważam że to dobrze, czasami lepiej zostawić niedosyt niż przedobrzyć i nie mogę się już doczekać kiedy nadejdzie koniec (mimo, że jestem fanką Paradoksu )
hm .. sama jestem ciekawa co będzie.
TAAAK ! To jest to czego mi brakowało 🙂 Kiedy kolejna część???? Mam nadzieje że nie długo 🙂
ufff.. właśnie kończę pracę na dzisiaj i siadam do mojego ukochanego zajęcia …. – dokładnie tak .. piszę.
Znając siebie mogę trochę stracić kontakt z rzeczywistością, więc proszę się nie denerwować 🙂
Tym razem postaram się również nie położyć na “5 minut” 😀
Ja tu wytrzymać do kolejnej części…
Witaj!!!. Dzięki Aniu za nową część. Już się stęskniłem za Twoimi tekstami. Ależ się porobiło. Pozdrawiam Wiktor
a ja bym kopneła w dupe ich obu 🙂
Ktoś mnie na pewno kopnie. Jak tylko wydostanę się z pracy dopisuję resztę i publikuję 😀
I będzie po pierwszej części Paradoksu … ale aż prosi się o drugą. Bo przyznam się Wam, że cyrk i jazda dopiero się zaczynają 😀
Yeaah:)
wskakuję na chwilę – Paradoks potrzebuje kilku stron, ale wykończyłam nie opowiadanie tylko siebie. jeden dzień obsunięcia w planie jest karygodny, ale konieczny.
przepraszam Was z całego serca
Czyli to znaczy Aniu że dzisiaj w nocy będzie nowa część ? 🙂
siedzę nad cholerstwem 🙂
czekamy 😀 pisz spokojnie 🙂
Najlepsze zakończenie to takie, w którym Maks ją zabija, Josh widzi to, ale niestety nie zdąży uratować ukochanej i z rozpaczy zabija Maksa a potem zaszywa się gdzieś w dziczy, dożywa późnej starości i codziennie wyrzuca sobie, że jej nie uratował. Nie może się z tym pogodzić i już nigdy nie zwiążę się z żadną kobietą i umrze w samotności. Piękne melodramatyczne zakończenie. Tylko tak uratujesz to opowiadanie 😀
A ja myślę że Ania powinna wreszcie uświadomić obu panom, że nie są pępkami świata, że jej pragnienia też są ważne, bo do tej pory jakoś chyba im to umknęło… Myślę, że w czasie gdy się ukrywała, Przemyślała sobie wszystko, nabrała pewnego “dystansu”, teraz wreszcie naprawdę sama wie czego chce… Iiii… W końcu pokaże KTO TU NAPRAWDĘ RZĄDZI!!!
😉
jestem, jestem … wleci ten “P”, ale na koniec to się nie zanosi.. masakra
Czekamy z niecierpliwoscia na ciąg dalszy.!!!!
Haaaaallooooo? Jest tu kto? 🙁
tak Miss B. Jestem. osobiste komplikacje. coś mi się wydaje, że ten koszmarny rok musi się zamknąć żeby w końcu zła passa się skończyła.
Mam podobnie…. Ale pocieszam się, że co nas nie zabije…. Więc uszy do góry ;D
Trzy godziny temu bym się pewnie z Tobą zgodziła, a teraz mam wrażenie że ta cholerna siła wyższa rzeczywiście chce mi wszystko złe skumulować w okresie 12 miesięcy.
Jak tak dalej pójdzie, to jednak do 2 grudnia diabli mnie wezmą i się nie przekonam, czy moja teoria jest prawdziwa.
?!
istnieje jeszcze szansa na następną cześć?
ależ oczywiście. dlaczego nie?
Kiedy kolejna część ??? Może na Mikołaja ? Kocham Twoje opowiadania ale mają jedną wadę… baaaardzo długo trzeba czekać na koleją część 😀
Potrzebuję jeszcze chwili .. przepraszam za te opóźnienia – nawet nie wiesz jak mi z tym źle. Ale muszę się nabrać jeszcze siły.
Czekanie zaostrza apetycik… 😉
A ja, już zacieram rączki 😀
Czekamy!!! Kurcze chyba będę musiała od początku całość przeczytać bo już nie pamiętam co się działo:P
kochana ja cie bardzo proszę bo już nie mogę się doczekać zrób świąteczny prezent i wrzuć coś błagam jestem tu codziennie i sprawdzam 🙂
wrzucę 🙂