Tekst jest do korekty, obróbki i poprawki, ale zaraz mi siądzie bateria, a dostęp do prądu będę miała dopiero późno wieczorem.
Przepraszam Was za to, ale wybrałam wcześniejsze wrzucenie tekstu.
W razie czego zapraszam dzisiaj około północy na poprawną (przynajmniej w większej części) wersję
PS> taki mały bonus. To jest zdjęcia inspiracji do postaci Maksa. Jeśli komuś się wydaje, że wie kto to może być – proszę pisać w komentarzach.
Z reguły nie zdradzam pierwowzorów postaci, ale powiedzmy że robię jeden jedyny wyjątek ( w ramach prezentu noworocznego)
Hahahaha. Dzięki.
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale jesteś jedyną osobą (oprócz mnie oczywiście), która wie jak wygląda Diabeł. I dlaczego właśnie on.
Wnioski: WARTO BRAĆ UDZIAŁ W MOICH KONKURSACH. 😛 (oj jaka subtelna zachęta).
O raju – chyba w weekend zrobię sobie maraton filmowy.
Wiele jej obiecywał:D ( Sklaniasz mnie do tego żebym znów zaczęła czytać od początku!?):D
Maks to taki “dryblas” w mojej głowie…raczej mało prawdopodobne,że będzie delikatny,chyba,że ma słabość:P
Ale skąd mam wiedzieć co siedzi w Twojej głowie,założę się,że masz już wizję,ale ja muszę czekać.
Ps. Może wybacze…pod warunkiem,że “Pechowa….” będzie po mojej myśli:)
Nieeeeee…. Nie miałabyś sumienia:P
Poza tym,wzięła więcej niż planowali więc powinien podziękować,a dwa… niby po co zabrał te “błyskotkę “,która się jej spodobała?
🙂
No ja bym w gardło wepchnęła … ale to ja .. 😛
Dobra. Zobaczymy co przyniesie kolejna i chyba ostatnia ( w najlepszym wypadku przedostatnia) część Paradoksu
Jestem na 100% że tym mężczyzną jest Jeffrey Dean Morgan. 🙂 A co się tyczy opowiadania to zaparło mi dech w piersi, już od wielu rozdziałów czekam na ich spotkanie i wierze że będzie tak fascynujące i zaskakujące jak reszta twojej twórczości. Błagam na kolanach o kolejny rozdział , nawet bez korekty , byle by wreszcie skończyć czytać ten narkotyk który powoli mnie pochłania, Anno jesteś jedną z najlepszych pisarek polskich których teksty czytałam , mam nadzieje że pewnego dnia odniesiesz wielki sukces bo na niego zasługujesz. <3 Fanka Forever 🙂
och .. dobrze, że mam sufit nad sobą to mnie zatrzyma 🙂
A na poważnie bardzo dziękuję – lubię te teksty i dobrze się bawię je pisząc. Niestety cierpi na tym forma i całkiem możliwe, że wykonanie również.
Oczywiście: Jeffrey Dean Morgan. A konkretniej jedna z jego ról, gdy gra psychopatę mnie natchnęła. No i taki duży, fajny, misiowaty szaleniec ganiający z siekierą, by zagarnąć tylko dla siebie kobietę .. marzenie!
Dobrze – przyznam się.
Ja też!
Apetytu sobie strasznego narobiłam na ten film … znowu.
Ale też jutro – jeśli ulegnę teraz pokusie to Paradoks pójdzie w diabły.
Sylwia4 stycznia, 2016 at 11:13 pm
Zawsze zastanawialam się jak pisarz wyobraża sobie swoje postaci i jak to się ma do moich wyobrażeń. Super, ze to zdradziłas. Dzięki temu czuje jeszcze silniejsza więź czytelnik-tworca. Kiedy czytam książki, to zazwyczaj pochłaniam je bardzo szybko i ekscytacja fabułą jest stosunkowo krótka, bo trwa tylko chwilę po skończeniu książki. Tutaj, na blogu, mam wrażenie, ze uczestniczę w procesie tworzenia, podekscytowanie treścią nie trwa kilka dni, tylko kilka miesięcy. Super uczucie tego doświadczać, dzięki.
Właśnie stwierdziłam jedną rzecz jaka mi ciśnie się na usta “o ja pier****le…z wykrzyknikiem! ” Niezłe bum czytać to z jej perspektywy. Myślałam, że dzień do bani….a tu jeszcze ktos nas kocha… Znaczy Ania nas kocha 🙂
Co do inspiracji -oglądając w niektórych, aktorskich kreacjach zarówno Jeffreya Deana Morgana i Javiera Bardema miałam wrażenie, że są braćmi…
Pozdrawiam ☺
Rzeczywiście są często porównywani, ale dla mnie są .. kompletnie różni.
Jeffrey pasuje mi idealnie. Bardzo idealnie bym powiedziała.
Javier? Nie ma takiej opcji.
Zresztą JDM będzie jeszcze wykorzystany ( w sumie już został, bo zapowiedź poszła w świat) w innym tekście.
Co bardziej spostrzegawczy będą wiedzieli – zdaje się, że nawet o tym gdzieś na blogu informowałam.
Jupiii.. Wrzucam swój pierwszy komentarz chociaż przyznaje, że czytam Cię od samego początku. Uwielbiam Cię czytać Aniu i nawet sobie nie wyobrażasz jak się cieszę że “wróciłaś” do nas:)) czekam z niecierpliwością na kolejną część w ciepłym łóżeczku i z gorącą herbatką, bo powaliło mnie dzisiaj przeziębienie;)) tak więc pozdrawiam cieplutko i uzbrajam w cierpliwość;))
Dziękuję. Iść spać! Ja wskakuję na tryb pracy nocny, więc tekst wleci o naprawdę zabójczej godzinie.
Radzę wstać wcześniej.
Naprawdę nie chcę mieć nikogo na sumieniu 🙂 Proszę
No dobra, przekonałaś mnie;) może mnie rano puści to co złapało (oby), więc tym bardziej milej będzie mi czytać to co stworzyłaś. Tylko jedna rzecz mnie zastanawia, a mianowicie dzisiaj kolejna część czy kończymy?;)
Tekst jest do korekty, obróbki i poprawki, ale zaraz mi siądzie bateria, a dostęp do prądu będę miała dopiero późno wieczorem.
Przepraszam Was za to, ale wybrałam wcześniejsze wrzucenie tekstu.
W razie czego zapraszam dzisiaj około północy na poprawną (przynajmniej w większej części) wersję
PS> taki mały bonus. To jest zdjęcia inspiracji do postaci Maksa. Jeśli komuś się wydaje, że wie kto to może być – proszę pisać w komentarzach.
Z reguły nie zdradzam pierwowzorów postaci, ale powiedzmy że robię jeden jedyny wyjątek ( w ramach prezentu noworocznego)
Ania, jesteś wariatka 😀 Twoje inspiracje bohaterów są mega zaskakujące (a pamiętaj, że znam pierwowzór Diabła). Świetna robota! 🙂
Hahahaha. Dzięki.
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale jesteś jedyną osobą (oprócz mnie oczywiście), która wie jak wygląda Diabeł. I dlaczego właśnie on.
Wnioski: WARTO BRAĆ UDZIAŁ W MOICH KONKURSACH. 😛 (oj jaka subtelna zachęta).
O raju – chyba w weekend zrobię sobie maraton filmowy.
Wiem, i nadal jestem mocno zdziwiona. Ale jak napisałam – wariatka jesteś 😀
Javier Bardem 🙂
Nie 🙂
Kurdę a byłam pewna, dokonywałam analizy ust 😀 W takim razie drugi typ Jeffrey Dean Morgan?
Tak poza tym to uwielbiam, mimo tych drobnych błędów, które w ogóle nie przeszkadzają więc czekam na dalszy ciąg 🙂 Najlepiej dzisiaj!
Za dobre jesteście 🙂
Dobra Ania,miałaś rację,mam niedosyt!!!:)
Mnie nawet korekta nie jest potrzebna,pochlaniam literki w ekspresowym tempie:D
Haha. Teraz jeszcze komórkę rozładuję. Niedosyt powiadasz? A co jeśli Maks zrobi Annie to co jej obiecał? Wybaczysz?
Wiele jej obiecywał:D ( Sklaniasz mnie do tego żebym znów zaczęła czytać od początku!?):D
Maks to taki “dryblas” w mojej głowie…raczej mało prawdopodobne,że będzie delikatny,chyba,że ma słabość:P
Ale skąd mam wiedzieć co siedzi w Twojej głowie,założę się,że masz już wizję,ale ja muszę czekać.
Ps. Może wybacze…pod warunkiem,że “Pechowa….” będzie po mojej myśli:)
https://skrywanepragnienia.pl/2015/07/paradoks-xxxiii/
ostatnie zdanie 😛
Nieeeeee…. Nie miałabyś sumienia:P
Poza tym,wzięła więcej niż planowali więc powinien podziękować,a dwa… niby po co zabrał te “błyskotkę “,która się jej spodobała?
🙂
No ja bym w gardło wepchnęła … ale to ja .. 😛
Dobra. Zobaczymy co przyniesie kolejna i chyba ostatnia ( w najlepszym wypadku przedostatnia) część Paradoksu
Więc czekam,bo ponoć mamy zostać nagrodzeni:D
No żesz piszę kobieto 🙂 To jest ta nagroda – przynajmniej ja tak zrozumiałam.
Jeff Morgan?
Uwielbiam to opowiadanie 🙂
Trafiony – zatopiony 🙂
Cudowna, wspaniała, boska. Mam nadzieje że nigdy nie przestaniesz pisać bo gdyby tak się stało to chyba bym umarła 🙁
Chce więcej i więcej! <3
Mi też twoje literówki nie przeszkadzają 😀
Chyba oszaleje przez Ciebie..
Ale co znowu zrobiłam? Przecież piszę.. i dodaję zgodnie z harmonogramem 😛
Bo to jest takie zajebiste. Chyba się uzależniłam 😀
No ja się uzależniłam od Paradoksu 🙂
Boze kocham Cie normalnie. Nie mogę się już doczekać kolejnej części……PIĘKNIE!
się spłoniłam normalnie 🙂
Czekajcie a zostaniecie nagrodzeni powiedziała Anna. Zgadza się. Fenomen.
dobre .. jeśli mogę będę cytować 😀
Jestem na 100% że tym mężczyzną jest Jeffrey Dean Morgan. 🙂 A co się tyczy opowiadania to zaparło mi dech w piersi, już od wielu rozdziałów czekam na ich spotkanie i wierze że będzie tak fascynujące i zaskakujące jak reszta twojej twórczości. Błagam na kolanach o kolejny rozdział , nawet bez korekty , byle by wreszcie skończyć czytać ten narkotyk który powoli mnie pochłania, Anno jesteś jedną z najlepszych pisarek polskich których teksty czytałam , mam nadzieje że pewnego dnia odniesiesz wielki sukces bo na niego zasługujesz. <3 Fanka Forever 🙂
och .. dobrze, że mam sufit nad sobą to mnie zatrzyma 🙂
A na poważnie bardzo dziękuję – lubię te teksty i dobrze się bawię je pisząc. Niestety cierpi na tym forma i całkiem możliwe, że wykonanie również.
Miłego czytania 🙂
Jesteście … okropne 😀
Oczywiście: Jeffrey Dean Morgan. A konkretniej jedna z jego ról, gdy gra psychopatę mnie natchnęła. No i taki duży, fajny, misiowaty szaleniec ganiający z siekierą, by zagarnąć tylko dla siebie kobietę .. marzenie!
Mógłby mi ktoś powiedzieć, o jaki film chodzi?;)
Pewnie tylko ja.
Poproszę, każda podpowiedź się przyda;D
Trafiłaś!!!!!
Przepraszam, że usunęłam komentarz, ale nie chcę zepsuć zabawy innym (jeśli chodzi o tekst) 😀
Jasne;) czyli już wiem co będę jutro wieczorem oglądać, dzięki;)
Dobrze – przyznam się.
Ja też!
Apetytu sobie strasznego narobiłam na ten film … znowu.
Ale też jutro – jeśli ulegnę teraz pokusie to Paradoks pójdzie w diabły.
Zawsze zastanawialam się jak pisarz wyobraża sobie swoje postaci i jak to się ma do moich wyobrażeń. Super, ze to zdradziłas. Dzięki temu czuje jeszcze silniejsza więź czytelnik-tworca. Kiedy czytam książki, to zazwyczaj pochłaniam je bardzo szybko i ekscytacja fabułą jest stosunkowo krótka, bo trwa tylko chwilę po skończeniu książki. Tutaj, na blogu, mam wrażenie, ze uczestniczę w procesie tworzenia, podekscytowanie treścią nie trwa kilka dni, tylko kilka miesięcy. Super uczucie tego doświadczać, dzięki.
Właśnie stwierdziłam jedną rzecz jaka mi ciśnie się na usta “o ja pier****le…z wykrzyknikiem! ” Niezłe bum czytać to z jej perspektywy. Myślałam, że dzień do bani….a tu jeszcze ktos nas kocha… Znaczy Ania nas kocha 🙂
Kocha, kocha 🙂
Co do inspiracji -oglądając w niektórych, aktorskich kreacjach zarówno Jeffreya Deana Morgana i Javiera Bardema miałam wrażenie, że są braćmi…
Pozdrawiam ☺
Rzeczywiście są często porównywani, ale dla mnie są .. kompletnie różni.
Jeffrey pasuje mi idealnie. Bardzo idealnie bym powiedziała.
Javier? Nie ma takiej opcji.
Zresztą JDM będzie jeszcze wykorzystany ( w sumie już został, bo zapowiedź poszła w świat) w innym tekście.
Co bardziej spostrzegawczy będą wiedzieli – zdaje się, że nawet o tym gdzieś na blogu informowałam.
Czyżby Montana?
Trafiona
Czy dziś kolejna część ?
Siadam właśnie
Znając życie pewnie standardowo wleci w nocy
Już się nie mogę doczekać 🙂
Spać! Jutro przeczytacie
Jupiii.. Wrzucam swój pierwszy komentarz chociaż przyznaje, że czytam Cię od samego początku. Uwielbiam Cię czytać Aniu i nawet sobie nie wyobrażasz jak się cieszę że “wróciłaś” do nas:)) czekam z niecierpliwością na kolejną część w ciepłym łóżeczku i z gorącą herbatką, bo powaliło mnie dzisiaj przeziębienie;)) tak więc pozdrawiam cieplutko i uzbrajam w cierpliwość;))
Dziękuję. Iść spać! Ja wskakuję na tryb pracy nocny, więc tekst wleci o naprawdę zabójczej godzinie.
Radzę wstać wcześniej.
Naprawdę nie chcę mieć nikogo na sumieniu 🙂 Proszę
No dobra, przekonałaś mnie;) może mnie rano puści to co złapało (oby), więc tym bardziej milej będzie mi czytać to co stworzyłaś. Tylko jedna rzecz mnie zastanawia, a mianowicie dzisiaj kolejna część czy kończymy?;)